Będzie to dodatkowy środek obok ubezpieczeń, które mają rekompensować straty producentów rolnych dotknie tych klęskami suszy, powodzi, opadów czy przymrozków.
Jak wyjaśnia wiceszef resortu rolnictwa Jacek Bogucki, z takiego funduszu rolnicy w sytuacjach nadzwyczajnych mogliby liczyć na częściowe rekompensaty.
Wiceminister, który brał udział w posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa zwrócił uwagę, że regularnie od kilu lat w rolnictwie powtarzają się problemy wynikające z nagłych zdarzeń pogodowych, które niszczą plony. Dochodzą do tego również kłopoty wynikające ze spadku cen.
Bogucki przypomniał, że pierwszy projekt w tej sprawie został skierowany do konsultacji społecznych w 2016 r. Przyznał jednak, że został on krytycznie przyjęty przez organizacje rolnicze. Chodziło m.in. o to, że fundusz miał objąć wszystkie sektory nie był podzielony na branże.
"Głównym wnioskiem była potrzeba rozdzielenia tych funduszy na branże. Taką pracę przeprowadziliśmy i w tej chwili ponownie skierowaliśmy projekt do konsultacji" - poinformował wiceminister.
Dodał, że nowym pomysłem zaproponowanym przez resort w projekcie będzie też możliwość większej partycypacji państwa w dopłatach do takich funduszy. Wyjaśnił, że państwo miałoby dopłacać połowę do środków wypłacanych z funduszu.
Wyraził też nadzieję, że w niedługim czasie projekt zostanie przyjęty przez rząd.
Bogucki zapewnił, że resort pracuje też nad stworzeniem jednego sytemu ubezpieczeń rolniczych. Fundusze ochrony przychodów rolniczych w przyszłości miałby być jego dopełnieniem.
Resort rolnictwa - jak mówił jego wiceszef - chciałoby stworzyć jeden powszechny i tani dla rolników oraz państwa system. Przyznał jednak, że nie stanie się to szybko, ponieważ jest to bardzo trudny temat.
PAP